Psychologiowie zaproponowali m.in. moduły takie jak moduł detekcji oszusta, intuicyjna psychologia, moduł odpowiedzialny za teorię umysłu, czyli orientowanie się w zamiarach innych lub sposoby znajdywania rozwiązań (*heurystyki decyzyjne) czy też moduł wykrywania istot żywych. Badania wykazują, iż w obrębie tego ostatniego funkcjonują odrębne podzespoły odpowiedzialne za rozpoznawanie zwierząt i ludzi (a nawet twarzy, o czym świadczy prozopagnozja, zaburzenie ich rozpoznawania). Przejawia się to w różnicach na temat dziecięcych wyobrażeń na temat tego, co przytrafia się ludziom i zwierzętom (choć biologiczne dzieje się z nami przecież dokładnie to samo) i wielkiej wadze jaką przykładamy do definicji osoby.
W badaniach zaobserwowano także, iż emocja wstrętu (odrazy) wiąże się na ogół z sytuacjami z którymi przystosowawczo zmyślny (fit-savvy, fitwise?) osobnik nie chce mieć nic wspólnego - deformacje lub obrażenia ciała, zwłaszcza te związane z chorobami, rozkładająca się materia organiczna (w tym zwłoki), zanieczyszczenia, ekskrementy. Przypuszczalnie jest to mechanizm zniechęcający nas do kontaktu z tymi potencjalnie niebezpiecznymi rzeczami (patogeny, ryzyko zarażenia) i tym samym przedłużający nam życie.
Szczególnie silne emocje wyzwalają u nas deformacje i nienaturalności związane z ludzkim ciałem. Inni ludzie to najbliższe nam genetycznie organizmy, stąd prawdopodobieństwo złapania jakiegoś bakcyla jest w ich wypadku największe. Warto tu przytoczyć choćby niemal uniwersalne tabu związane ze zwłokami - w niektórych kulturach ludzie mający z nimi do czynienia zawodowo uważani są za permanentnie nieczystych, o ile zaś w naszej kulturze nie jest to wyraźnie skodyfikowane, wiele upiornych miejskich legend dotyczy kontaktów ze zwłokami (wysypka skórna spowodowana trupim jadem od partnera nekrofila) a jakiś rodzaj niepokoju związany z kostnicami i prosektoriami jest powszechny.
Wspomniana wcześniej odrębna kategoria poznawcza człowiek składa się z elementów które wyglądają jak człowiek i zachowują się jak na człowieka przystało - poruszają się, chodzą w określony sposób, mówią i mają określoną budowę ciała. Wszelkie obserwowane nieścisłości w tej dziedzinie (ludzie zachowujący się nienaturalnie) wywołują przede wszystkim nieprzyjemny dysonans (pamięta ktoś scenę z Dziewiątych wrót, kiedy blondynka ni z tego ni z owego przelewitowałą nad schodami?), gdyż mamy problem z klasyfikacją. W dodatku, wyglądający jak ludzie i zachowujący się inaczej niż na ludzi przystało, nie dość, że stanowią nieprzyjemną zagadkę i burzą kognitywny porządek świata, to jeszcze mogą mieć po temu jakiś szczególnie nieprzyjemny powód. Prawdopodobnie lepiej będzie nie mieć z nimi nic wspólnego.
Innymi słowy, twierdzę, że to co robią z nami szczególnie przerażające sceny z filmów grozy związane z nienaturalnymi zachowaniami ludzi ma swoje źródło w poznawczym zamieszaniu i unikaniu patogenów.
Kadry z filmów pochodzą z Paranormal Activity, Blair Witch Project, japońskiego The Ring 0 i nieśmiertelnego Egzorcysty.
zob. też dolina niesamowitości
bibliografia:
BOYER, P., I człowiek stworzył bogów
KOZŁOWSKI, T. SZLENDAK, T., Naga małpa przed telewizorem
Tak na marginesie...
OdpowiedzUsuń