sobota, 2 lipca 2011

zdrada z mojej zdrady

ResearchBlogging.orgCzłowiek jest gatunkiem w dużej mierze monogamicznym, choć nie jest w tym względzie szczególnie dogmatyczny. Silny dymorfizm płciowy - mężczyźni są na ogół więksi i silniejsi od kobiet - a także stosunkowo duży (względem reszty ciała) rozmiar męskich jąder, świadczą o tym, że nasi przodkowie nierzadko dopuszczali się cudzołóstwa. Patrząc z punktu widzenia sukcesu reprodukcyjnego (skuteczności rozprzestrzeniania inicjatorów idei człowieka, genów), mężczyznom opłaca się spłodzić potomstwo z jak największą liczbą partnerek, nie ponoszą oni bowiem bezpośrednich kosztów poczęcia. 

Czysty zysk i czysta przyjemność, kosztami obciążona zostaje zaś kobieta. Dlaczego więc męskie starania znajdują zrozumienie w oczach ich partnerek w niewierności? Dotychczasowe wyjaśnienia zakładały, iż również kobietom zdarza się odnosić korzyści z takich jednorazowych przygód, na przykład w postaci zdobycia genów atrakcyjnego dla kobiet ojca (hipoteza seksownego syna), które przydadzą się potomstwu, wychowywanemu przez kogoś innego. Niedawne badania przeprowadzone na zeberkach, urokliwych ptakach śpiewających, uprawdopodobniają jednak inne wyjaśnienie.

Wierność jednemu partnerowi na całe życie jest zresztą swego rodzaju ewenementem wśród ssaków. Zupełnie inaczej ma się jednak sprawa w wypadku ptaków, pośród których zdecydowana większość tworzy stałe pary. Przykładem mogą być choćby żurawie, symbol wierności małżeńskiej. Jednakże, duża część ptasiego potomstwa również nigdy nie spotyka swoich prawdziwych ojców. Rzeczą wymagająca wyjaśnienia jest fakt, iż ptasie (i nie tylko) matki decydujące się na skok w bok ponoszą pewne ryzyko, w wielu wypadkach przewyższające ewentualne korzyści. Grozi im na przykład złapanie chorób wenerycznych, których rozwiązły partner mógł nazbierać w czasie swoich licznych przygód. Co gorsza, partner wietrzący zdradę może zmniejszyć nakład sił i środków na wychowywanie potomstwa, które mogłoby okazać się podrzucone. Przelotne romanse wciąż jednak znajdują amatorów po obu stronach.

Badacze z Max-Planck-Institut für Ornithologie przyjrzeli się hodowanej w niewoli populacji ponad 1500 zeberek (znanych też jako amadyny zebrowate, Taeniopygia guttata) w czasie obejmującym pięć pokoleń. Zeberki tworzą pary, nierzadko na cały życie, razem budują gniazda i opiekują się pisklętami. W blisko 15% wypadków, w gnieździe znajduje się potomstwo innego samca, niż ten, który opiekuje się gniazdem. Przeprowadzenie badania zajęło osiem lat wytężonej pracy polegającej na podglądaniu ptasich zalotów, przenoszeniu jaj z gniazda do gniazda i analizowaniu ich materiału genetycznego. Najpierw, badacze skonfrontowali ze sobą młode samiczki i samczyki, dopiero rozpoczynające swoją karierę matrymonialną, tak, aby sprawdzić poziom ich motywacji matrymonialnych i pozwolić na znalezienie partnerów. Wyselekcjonowaną grupę ptaków, które nawiązały już relacje, przeniesiono następnie do woliery będącej pod stałą obserwacją kamer. Sprawdzano reakcję samiczek na seksualne awanse zarówno ze strony partnera, jak i innych samców. Jednocześnie, za pomocą badań genetycznych odnajdywano ojców jaj znalezionych w poszczególnych gniazdach i łączono te informacje z danymi dotyczącymi późniejszego życia towarzyskiego wyklutych z nich piskląt.

Rezultaty przyniosły pewne zaskoczenie. Rozwiązłość okazała się być cechą dziedziczoną po rodzicach, zarówno przez córki jak i synów - niewierne ptaki częściej miewały niewiernego ojca lub matkę. Ponieważ w wielu wypadkach pisklętami opiekowali się przybrani rodzice (część jaj podrzucono do obcych gniazd), nie można mówić o nabywaniu tych cech przez obserwację rodziców. W grę wchodzą oczywiście również czynniki pozagenetyczne, korelacje genetyczne były jednak dość silne (r rzędu 0,60). Ponieważ wyniki dość szybko próbowano przenieść także na ludzi, należy pamiętać, że w naszym wypadku sprawa może być trochę bardziej skomplikowana. W grę wchodzą bowiem także czynniki osobowościowe (pomocna będzie np. ekstrawersja, o której wiemy, że koreluje z większą liczbą kontaktów seksualnych), atrakcyjność danej osoby dla innych partnerów a także czynniki kulturowe - wcześniejsze doświadczenia czy przyswojone normy i wartości. Kolejnym zastrzeżeniem jest brak pewności, czy fizjologiczne mechanizmy związane z przywiązaniem i wyborem partnera są dostatecznie zbliżone u obu płci. W wypadku zeberek, ich zachowanie w czasie zalotów pozwala przypuszczać, że tak właśnie jest, co pozwala z kolei wnioskować o podobnym wpływie genów warunkujących rozwiązłość u obu płci. Fakt, iż to testosteron odpowiada za pociąg płciowy obojga płci wydaje się przemawiać na korzyść tej hipotezy w wypadku ludzi.

Badanie pokazało, że ewentualne korzyści jakie skoki w boku przynosiłyby samicom nie są konieczne, by gen predysponujący rozwiązłość miał się dobrze w populacji, oddziaływając na zachowania obojga płci. Wystarczy, że opłacać się będzie samcom (a samicom szkodził będzie w stopniu pozwalającym na wychowanie potomstwa), a skutecznie się rozprzestrzeni, ubarwiając życie wielu członkom populacji.


informacja prasowa o wynikach badania

grafika: 
autor nieznany, znaleziono w zupach
zeberki - CC-BY-SASteven Bosworth

Źródło:
Forstmeier W, Martin K, Bolund E, Schielzeth H, & Kempenaers B (2011). From the Cover: Female extrapair mating behavior can evolve via indirect selection on males. Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America, 108 (26), 10608-13 PMID: 21670288

6 komentarzy:

  1. ptaki nie mogą być ekstrawertyczne? co to za classisizm?
    poza tym miało być nieadaptacyjne wyjaśnienie, a jest adaptacyjne
    żądam zwrotu pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prawdzie to pewnie mogą, odpowiednika cech osobowości można dopatrzyć się także u zwierząt. No właśnie z punktu widzenia kobiet raczej nieadaptacyjne.
    Także: P.?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to ja - Papiez. Co mnie zdradzilo?

    OdpowiedzUsuń
  4. a co robi samiec jak "żeberko" urodzi się z czarnym dziobem? ;)

    OdpowiedzUsuń

A co Ty o tym sądzisz?
Autor docenia komentarze podpisane. Jeśli nie posiadasz konta Google, najwygodniej będzie Ci użyć opcji Nazwa/adres URL, przy czym tego drugiego nie musisz wpisywać.