albo Nigdy nie jesteś sam
Jest niemała szansa, że uroczy roztocz widoczny na zdjęciu po lewej właśnie w tej chwili żyje sobie na Twoich rzęsach, skórze lub wewnątrz gruczołów łojowych. Jeśli czytasz za dnia, prawdopodobnie tkwi zagłębiony w skórze, by pod osłoną nocy wyjść na żer. Czym się żywi? Twoim łojem, innymi wydzielinami gruczołów łojowych i komórkami Twojego naskórka. To nużeniec ludzki (Demodex folliculorum, drugi żyjący na człowieku gatunek to D. brevis), pasożytniczy roztocz bardzo rozpowszechniony pośród ludzkiej populacji. Według niektórych szacunków, niemal każdy dorosły może mieć na sobie kilka nużeńców, zwłaszcza na terenach wiejskich. Badanie przeprowadzone na kilkuset mieszkańcach Nowego Jorku pokazało, iż dzieci i młodzież mają go w ⅓, dorośli ½ a ludzie starsi ⅔ przypadków.
Nużeniec mierzy sobie ledwie 0,1-0,4 mm. Ma półprzezroczyste ciało składające się z dwóch połączonych segmentów. Jego powierzchnie pokrywają łuski służące do zakotwiczania się w mieszkach włosowych. Cztery pary odnóży umożliwiają mu poruszanie się z prędkością 8-16 km/h, co wykorzystuje np. do ucieczki przed światłem. Nużeńce żyją ledwie kilka tygodni - po wewnętrznym zapłodnieniu odbywającym się w romantycznej scenerii ujścia mieszków włosowych, samice składają jaja (do 25) w ich wnętrzu lub we wnętrzu gruczołów łojowych. Kilka dni później wykluwają się larwy które dorosłość osiągają tydzień później i szukają własnego mieszka włosowego, by założyć własną rodzinę.
Gotów, by przytulić cały świat |
Podobno wystarczy pooglądać własne brwi i rzęsy pod mikroskopem, by sprawdzić, czy mamy własnego nużeńca. Inny sposób to przyjrzenie się skórze startej przez pocieranie okolic brwi. Skąd wziąć własnego zewnętrznego zwierzaka? Nużeńce przenoszą się pomiędzy ludźmi wraz z kurzem, przez bezpośredni kontakt czy współdzielenie kosmetyków, ręczników lub ubrań.
źródła zdjęć:
filmik Demodex folliculorum, R. Salamatin, D. Cielecka
S. J. Upton, za Kansas State University
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co Ty o tym sądzisz?
Autor docenia komentarze podpisane. Jeśli nie posiadasz konta Google, najwygodniej będzie Ci użyć opcji Nazwa/adres URL, przy czym tego drugiego nie musisz wpisywać.