piątek, 29 kwietnia 2016

wegetarianie jako żywe wyrzuty sumienia

ResearchBlogging.orgWiększość ludzi twierdzi, że dobro zwierząt jest im bliskie. Na ogół nie powstrzymuje to ich jednak przed jedzeniem mięsa do którego wytworzenia wymagane jest póki co zabijanie zwierząt. Związana z tym sprzeczność bywa nierzadko źródłem nieprzyjemnego dysonansu. Okazuje się, że nawet przebywanie w towarzystwie wegetarian nasila u wszystkożerców występowanie zjawiska dysonansu poznawczego. Tym samym, towarzystwo roślinożernych znajomych wymaga szczególnego wysiłku by pozbyć się nieprzyjemnej sprzeczności wynikającej ze zjadania mięsa.

grafika w domenie publicznej
Liczne badania pokazują, że sprzeczność pomiędzy sympatią dla zwierząt a zabijaniem ich w celu zjedzenia (dysonans poznawczy) wymaga uruchomienia wyrafinowanych umysłowych mechanizmów które pozwalają sobie z nią poradzić. Psychologowie opisali wiele przykładów uzasadnień które pozwalają radzić sobie z tymi sprzecznościami. Polegają one na przykład na zaprzeczaniu odczuwania bólu przez zwierzęta, podkreślaniu negatywnych skutków wegetarianizmu dla zdrowia (pomyślicie o anemii i wypadających włosach) czy odcinaniu się od informacji o warunkach hodowli zwierząt (i tworzenia polityki).

Żeby zbadać to zjawisko, Hank Hothgerber, amerykański psycholog prowadzący badania dotyczące psychologii wegetarianizmu, przeprowadził serię eksperymentów w których uczestnicy opisywali swoje zwyczaje żywieniowe i opinie na temat cierpienia i świadomości zwierząt. W każdym z nich, połowa badanych czytała uprzednio opis osoby deklarującej wegetarianizm (w grupie porównawczej były to opisy osoby na diecie bezglutenowej). Badacz założył, że przywołanie obrazu wegetarian sprawi, że osoby biorące udział w badaniu doświadczą większego dysonansu pomiędzy swoimi deklaracjami a jedzeniem mięsa - wegetarianie mieliby stanowić żywe wyrzuty sumienia. Osoby na diecie bezgultenowej wystapiły gościnnie w charakterze grupy o specyficznych zwyczajach żywieniowych wynikających nie tyle z wyboru - jak w wypadku wegetarian - ale z konieczności. Innymi słowy osoby, które nie mają innego wyjścia niż określona dieta.

grafika w domenie publicznej
Okazało się, że osoby które zapoznawały się z opisem wegetarian postrzegały później zwierzęta jako mniej podobne do ludzi pod względem emocjonalnym. W sytuacji gdy opisy osób na diecie wegetariańskiej zawierały informacje o tym, że zdarza im się w chwili słabości zjeść mięso, wywoływany przez nie dysonans był mniejszy. Wegetarianie, którzy sami nie zawsze postępują zgodnie ze swoimi przekonaniami stanowili mniej wyrazisty wyrzut sumienia. Opisy przedstawiające ścisłych wegetarian sprawiały, że badani deklarowali, iż jedzą więcej posiłków wegetariańskich a mniej mięsa (deklaracje dotyczące diety osób badanych są na ogół bardzo subiektywne - w zależności od tego, jak bardzo precyzyjne jest pytanie, uzyskujemy mniej lub bardziej dokładne szacunki; efektem tym można manipulować). Badacz interpretuje to jako wskazówkę świadczącą o tym, że taka niezłomna postawa wywołuje większy dysonans który osoby badane redukują poprzez stronniczy opis własnego zachowania.

Znaczenie miało również to, czy wybór diety wegetariańskiej osoby z opisu zależał od niej samej czy od okoliczności. W sytuacji, gdy powodem był świadomy wybór, osoby czytające taki opis prawdopodobnie doświadczały większego dysonansu. W swoich odpowiedziach przypisywały bowiem zwierzętom mniejszą zdolność do odczuwania bólu a jedzenie mięsa uważały za bardziej potrzebne dla zdrowia. Odwrotnie było gdy dieta wynikała na przykład z alergii pokarmowej. Ogółem – osoby, które czytały opisy ścisłych wegetarian z wyboru częściej sięgały po strategie pozwalające na radzenie sobie z dysonansem. Należy oczywiście pamiętać o tym, że badanie przeprowadzono na grupie około 90 osób i na populacji przede wszystkim amerykańskiej. Są to co prawda wstępne wyniki badań, są one jednak zgodne z dotychczasową wiedzą dotyczącą zmiany postaw. Choć wydawać by się mogło, że wegetarianie to ludzie tacy jak wszyscy inni, różniący się głównie wyborami dietetycznymi, wyniki badań wskazują na to, że są oni odbierani nieco inaczej. Nierzadko postrzegane są oni jako osoby reprezentujące światopogląd sprzeczny z tradycyjnymi wartościami.

grafika w domenie publicznej
Autor badania spekuluje, że takie postrzeganie wegetarian może mieć związek z faktem, iż duża część wegan i wegetarian wraca do jedzenia mięsa z powodów społecznych. Nierzadko bowiem czują się odrzuceni i nieakceptowani w swoim otoczeniu. Jedzenie ma przecież bardzo silny wymiar kulturowy – wspólne spożywanie pewnych tradycyjnych posiłków (np. ryby na Boże Narodzenie lub jajek na Wielkanoc) ma dla wielu osób duże znaczenie.

Moim zdaniem bardzo ciekawe byłoby sprawdzenie w jaki sposób na wszystkożerców i wegetarian oddziałuje obecność wegan, czyli ścisłych roślinożerców. Zastanawiam się, czy towarzystwo tych ostatnich nie skutkuje występowaniem dysonansu również u wegetarian.


Źródło:
Rothgerber H (2014). Efforts to overcome vegetarian-induced dissonance among meat eaters. Appetite, 79, 32-41 PMID: 24727102

2 komentarze:

  1. W przypadku tak skomplikowanych mechanizmów powstaje pytanie na ile wyjaśnienia badanych to dysonans poznawczy a na ile powtarzanie zasłyszanych argumentów, czyli kwestia poglądów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty o tym sądzisz?
Autor docenia komentarze podpisane. Jeśli nie posiadasz konta Google, najwygodniej będzie Ci użyć opcji Nazwa/adres URL, przy czym tego drugiego nie musisz wpisywać.