wtorek, 13 kwietnia 2010

trzecim szympansem być

albo ponowne uzwierzęcenie


To co chciałbym, być wyniósł z tego bloga gdybyś miał spędzić na nim tylko 10 minut.


I krótka refleksja:
Czy człowiek pochodzi od zwierząt? A czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że pies lub rozwielitka pochodzi od zwierząt? Wielu zacznie od zauważenia, iż pies lub rozwielitka jest zwierzęciem i nigdy nie przestały one nimi być. Podobnie jest oczywiście z trzecim szympansem, człowiekiem rozumnym do którego to gatunku mamy przyjemność należeć. Całe nasze życie bierze początek w tej zwierzęcości i widać ją na każdym kroku, we wszelkich możliwych atawizmach, w świetnym przystosowaniu naszego ciała do środowiska naturalnego. Przypomina nam ona o sobie chociażby podczas czkania (Twój wewnętrzny płaz pozdrawia) czy ziewania. Tyczy się to także mniej chlubnych dziedzin życia, takich jak przemoc, agresja, nietolerancja czy zazdrość.

Przyjęcie tego faktu do wiadomości, dla wielu z nas bardzo trudne, otwiera przed nami zupełnie nowe horyzonty. Powinniśmy wreszcie zauważyć, iż działamy przy użycie biologicznego ciała z epoki kamiennej. Jesteśmy jaskiniowcami w garniturach siedzącymi przy laptopach. W pewnych sytuacjach ludzie w naturalny sposób będą okrutni i nieludzcy - jeśli tylko stworzyć im wyzwalające dane reakcję warunki, zadziałają drzemiące w nas mechanizmy które kiedyś pomagały naszemu gatunkowi przeżyć (dzięki którym de facto dokonaliśmy wszystkich naszych osiągnięć).

Korzystając z tej wiedzy musimy nauczyć się tak konstruować świat, by piękne zwierze zwane człowiekiem, tragiczne w swym pozornym oderwaniu od korzeni, mogło funkcjonować sprawniej niż dotychczas. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować tego co w nas zwierzęce - nie ma w nas niczego innego (w nas to co zwierzęce po raz pierwszy przyjęło taką formę, jaką uważamy za jej największe osiągnięcie). Kochamy dzięki temu, co zwierzęce, tworzymy dzięki temu, co zwierzęce. Z tego samego powodu jednak czynimy to, co nazywamy złem (i z tego samego powodu jesteśmy moralni).

8 komentarzy:

  1. Prawda...czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele naszych zachowań zawdzięczamy naszym "małpim" przodkom. Warto się uświadomić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten film jest tendencyjny, równie dobrze można powiedzieć, że pochodzimy od ryb, bo potrafimy pływać tylko ewolucja zabrała nam skrzela.

    OdpowiedzUsuń
  3. @K: Tak na przykład nasze zamiłowanie do small talks - być może pełnią one funkcję podobną do małpiego iskania. Myślę, że dzięki temu łatwiej nam zrozumieć nas samych (nie mówiąc już o naszym miejscu w przyrodzie) ale też i siłą rzeczy inaczej postrzegać musimy pozostałe naczelne.

    @Grimulka: Trochę jest, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Twój argument jest niepoprawny (trochę).

    Bo oczywiście pochodzimy od ryb i wywieść to możemy np. z budowy naszych kończyn. I oczywiście prawdą jest też, że nasi przodkowie stracili skrzela, które ich przodkowie posiadali (płazy i ich stadium larwalne). Pływać potrafimy z trochę innych powodów, wiele ssaków to potrafi - niektóre nawet zarabiają w ten sposób na życie. Nie do końca widzę Twoją kropkę (ang. point). Czy chodzi Ci o jakąś powierzchowność podobieństw?

    OdpowiedzUsuń
  4. cholera, byłem ostatnio z córką w ZOO i widziałem dwie pocieszające się małpy.. autentycznie. Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Możesz opisać jak to dokładniej wyglądało? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. hm.. ogólnie było sobie ze 6 jakichś małp. Dwie spały, albo udawały, że śpią, dwie się ganiały na linach, a dwie gdzieś tam w rogu siedziały. Jedna tyłem do odwiedzających, druga bokiem, a przodem do tamtej. Ta bokiem trzymała przy okazji dłoń na ramieniu tej drugiej. I coś tam pyskiem ruszały, więc może gadały po swojemu:) Trwało to jakieś 10 minut (a jak przyszliśmy, to już trwało nie wiem ile:). Później zeszły i sobie usiadły gdzieś tam indziej. Ale gadać chyba skończyły:)

    Wyglądąło, kurka, rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiedziałem sobie: Ze względu na synów ludzkich tak się dzieje. Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli, że sami przez się są tylko zwierzętami. Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca. Któż pozna, czy siła życiowa synów ludzkich idzie w górę, a siła życiowa zwierząt zstępuje w dół, do ziemi? Zobaczyłem więc, że nie ma nic lepszego nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł, gdyż taki jego udział. Bo któż mu pozwoli widzieć, co stanie się potem?
    Koh 3:18-22

    Może i wyrwane z kontekstu, ale chyba wolno mi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, to tam rzeczywiście przez cały czas - przez te wszystkie tysiąclecia - było! W moim wydaniu w komentarzach stoi jednak, iż dusze ludzkie mimo wszystko idą do Szeolu a jeden oddech oznacza "pierwiastek życia" a nie "duszę" ;-).

    OdpowiedzUsuń

A co Ty o tym sądzisz?
Autor docenia komentarze podpisane. Jeśli nie posiadasz konta Google, najwygodniej będzie Ci użyć opcji Nazwa/adres URL, przy czym tego drugiego nie musisz wpisywać.