środa, 9 czerwca 2010

"Wyjdź na świeże powietrze" - mama miała rację, twierdzą amerykańscy naukowcy

I think that I cannot preserve my health and spirits, unless I spend four hours a day at least—and it is commonly more than that—sauntering through the woods and over the hills and fields, absolutely free from all worldly engagements. [...] When sometimes I am reminded that the mechanics and shopkeepers stay in their shops not only all the forenoon, but all the afternoon too, sitting with crossed legs, so many of them,—as if the legs were made to sit upon, and not to stand or walk upon,—I think that they deserve some credit for not having all committed suicide long ago.
H. D. Thoreau, Walking

An early morning walk is a blessing for the whole day.
H. D. Thoreau, zapis w dzienniku, 20 kwietnia 1840

ResearchBlogging.orgWielu z nas stwierdza, iż w jakiś niezwykły sposób czuje się lepiej będąc *na łonie natury. W miastach lgniemy do parków, w kółko przechadzamy się po ich niewielkich powierzchniach jak zwierzęta w zoo, siedząc na ławce relaksujemy się przy ptasim śpiewie; chcąc wypocząć - uciekamy tam gdzie zieleń i woda, wyjeżdżamy za miasto. Kiedy już się tam znajdziemy,  coś się w nas zmienia. Odruchowo oddychamy wtedy pełną piersią, niekiedy milczymy w zachwycie. Czasem wręcz przeciwnie - wypuszczone z klatki budzi się nasze wewnętrzne zwierzę, które chce się wreszcie wybiegać i wyskakać. Są wśród nas jednostki które w takich miejscach znajdują inspirację i uruchamiają swoje zasoby kreatywności. Otoczeni chlorofilem doświadczamy jak wracają nam siły i możemy poczuć, że naprawdę żyjemy.

Juz samo wpatrywanie się w to zdjęcie może mieć na Ciebie zbawienny wpływ.

Teraz zjawisko to zyskało swoje potwierdzenie naukowe - tak, to obecność środowiska naturalnego w krajobrazie jest kluczowym elementem powodującym, iż odzyskujemy siły w czasie spacerów na świeżym powietrzu. Brzmi to jak radość z odnalezienia nowego kontynentu na mapie świata, do niedawna można było jednak mieć wątpliwości - przebywanie na świeżym powietrzu nierzadko wiąże się przecież z aktywnością fizyczną i przebywanie w towarzystwie innych ludzi, czynnikami które również można powiązać z przyjemnymi doznaniami.

Odzyskiwanie sił  - żywotność (vitality) - to poczucie posiadania fizycznej i psychicznej siły do działania, doświadczanie entuzjazmu, ożywienia (greckie ζάω - zao), wigoru, pozytywnego stanu emocjonalnego i pozytywnej energii którą warto spożytkować. Jest ona oczywiście mierzona subiektywnie, przez samoocenę badanych (np. w skali liczbowej). Okazuje się, że wysokie poczucie żywotności pozwala łatwiej znosić stresy i redukować napięcie a także wiąże się z mniejszą podatnością na zachorowania. Udowadniano już, iż obserwowanie naturalnych krajobrazów wpływa na poprawę nastroju i redukcję złego samopoczucia  i odczuwanego zmęczenia. Z drugiej strony, uczestnicy aktywności na świeżym powietrzu potwierdzają, że poprawia ona poczucie witalności i zwiększa chęć do działania.

Żeby wyłuskać właściwą zmienną odpowiadającą za wzrost witalności, badacze przeprowadzili  serię pięciu badań. W pierwszym badani wyobrażali sobie sytuacje łączące różne nasilenie trzech wspomnianych czynników - przebywania na świeżym powietrzu, interakcji z ludźmi i aktywności fizycznej (np. picie piwa z kolegami w parku, +, +, -), po czym deklarowali jak ożywieni czuliby się w ich wyniku. Wiemy dzięki temu, że kiedy nie mamy zamiaru się ruszać, koledzy pomogą podnieść nam poziom witalności, jak też to, że czynniki te są względnie niezależne od siebie. W badaniu drugim, uczestników poprowadzono na 15-minutowy spacer wzdłuż rzeki i po podziemiach budynku. Badanie trzecie polegało na prezentowaniu badanym studentom fotografii przedstawiających znajdujące się na zewnątrz budynki i elementy środowiska naturalnego. W rezultacie, wyszczególniono element "środowisko naturalne"  zamiast samego przebywania poza pomieszczeniem i porównywano z ruchem i towarzystwem ludzi. Kolejny etap polegał na prowadzeniu dzienników przez badanych i opisywaniu w nich doświadczeń i stanów z każdego dnia. W ostatnim etapie skupiono się na indywidualnych doświadczeniach - badani sześć razy dziennie opisywali swoje odczucia w kontekście tego, czy ich otoczenie w danym momencie było przetworzone przez człowieka, czy tez nie.

Badania wykazały, iż właśnie obecność elementów środowiska naturalnego w największym stopniu odpowiada za wrażenie odnowy sił na świeżym powietrzu. Badacze przytoczyli hipotezę, iż zawiera ono wiele nowych i zróżnicowanych bodźców które stanowią o przyjemnym pobudzeniu poznawczym naszego mózgu, tym samym skłaniając go do dalszej efektywnej pracy.

Ja nie mam co do tego wątpliwości i, ponieważ moja sesja egzaminacyjna trwa w najlepsze, wybieram się jutro do lasu. Stay wild.


Źródło:
Ryan, R., Weinstein, N., Bernstein, J., Brown, K., Mistretta, L., & Gagné, M. (2010). Vitalizing effects of being outdoors and in nature Journal of Environmental Psychology, 30 (2), 159-168 DOI: 10.1016/j.jenvp.2009.10.009

czwartek, 3 czerwca 2010

granica pomiędzy geniuszem a szaleńcem

może polegać na braku negatywnych objawów


ResearchBlogging.orgKreatywność to zdolność do odnajdywania trafnych, nowatorskich i często zaskakujących rozwiązań problemów. Jednym z czynników warunkujących kreatywne myślenie jest funkcjonowanie układu dopaminergicznego - receptory dopaminowe, białka pełniące w naszym mózgu funkcję odbierania informacji przesyłanych za pomocą neuroprzekaźnika dopaminy, odpowiadają za kontrolę takich procesów i funkcji jak nasza motywacja, odczuwanie przyjemności, procesy poznawcze, pamięć i uczenie się. Zaburzenia w ich działaniu są powiązane z niektórymi zaburzeniami psychicznymi i stanowią w rezultacie cel działania leków psychotropowych.

Jeden z rodzajów receptorów dopaminowych to D2. Zaburzenia w ekspresji genu kodującego powstanie tego białka powodują powstanie wariantu receptora związanego ze schizofrenią i dystoniczną mioklonią, rzadkim schorzeniem objawiającym się gwałtownymi niekontrolowanymi ruchami ciała.

Badania przeprowadzone przez badaczy z uniwersytetu Karolinska pokazały związek pomiędzy kreatywnością zdrowych jednostek a posiadanymi przez nich wariantami receptorów dopaminowych D2. Biorących udział w badaniu poproszono o rozwiązanie testów sprawdzających zdolność myślenia dywergencyjnego, polegającego na swobodnym i spontanicznym tworzeniu wielu rozwiązań danego problemu i tworzeniu pomiędzy nimi, często zaskakujących, powiązań (w odróżnieniu od myślenia konwergencyjnego polegającego na podążaniu kolejnymi krokami do jednego poprawnego celu). Przykładem myślenia dywergencyjnego jest burza mózgów, swobodne zapisywanie strumienia świadomości czy tworzenie mapy problemowej. Zdolność do myślenia dywergencyjnego jest jednym z czynników wpływających na kreatywność. Wyniki w testach porównano ze zmierzoną przy pomocy pozytronowej emisyjnej tomografii komputerowej. Znaleziono negatywną korelację (im więcej x, tym mniej y) pomiędzy wynikami w testach kreatywności a gęstością rozmieszczenia receptorów D2 we wzgórzu, obszarze mózgu regulującym przepływ informacji ze zmysłów do kory mózgowej.

Badacze sugerują, że zmniejszona ilość receptorów na danej powierzchni powoduje mniejsze hamowanie ich przepływu i w wyniku tego większy, mniej kontrolowany i selektywny, przepływ informacji pomiędzy wzgórzem a korą. Większa ilość informacji dostępnych do analizy, w połączeniu ze sprawnością wyższych funkcji poznawczych, najprościej rzecz ujmując, wpływa pozytywnie na ilość pomysłów jakie ma dana osoba.

Z drugiej strony, zaobserwowano, iż ludzie z wysokimi poziomami myślenia dywergencyjnego cechują się wysokimi poziomami psychotyczności, cechy osobowości, będącej przeciwnym biegunem do uspołecznienia, konformizmu i konwencjonalności. Zauważono także, iż są oni bardziej podatni na zapadnięcie na zaburzenia ze spektrum schizofrenii i dwubiegunowe zaburzenia afektywne. Obszary mózgu dotknięte tymi schorzeniami wiązane są właśnie z różnicującym typem myślenia.

Badacze wysnuli zatem wniosek, iż pewne zaburzenia w pracy receptorów dopaminowych są wspólne dla ludzi szczególnie twórczych jak i dotkniętych zaburzeniami psychicznymi, wspólne byłby zatem dla nich objawy pozytywne (wytwórcze, co nie musi oznaczać w tym wypadku dobre). To co ich różni to zachowanie przez tych pierwszych dobrego funkcjonowania innych funkcji umysłowych - brak objawów negatywnych, deficytów w innych dziedzinach pracy umysłu.

Są zatem stosunkowo zdrowymi szaleńcami którym udaje się skorzystać na swojej odmienności. Przykłady szczególnie twórczych przedstawicieli naszego gatunku z historii sztuki pokazują jednak, że granice te są wyjątkowo płynne i niekiedy balansują oni pomiędzy jednym stanem a drugim, raz jeszcze pokazując nam, że podział na zdrowych i chorych może być kwestią umowną. Ich twórczy szał przynosi ludzkości doznania o których nigdy wcześniej nie śniła, posiadaczom tego talentu sprawiając jednak znaczne trudności z funkcjonowaniem w społeczeństwie.


grafika: Kuszenie świętego Antoniego II, Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1921-22 - grafika w domenie publicznej, za WikiCommons


Źródło
de Manzano O, Cervenka S, Karabanov A, Farde L, & Ullén F (2010). Thinking outside a less intact box: thalamic dopamine D2 receptor densities are negatively related to psychometric creativity in healthy individuals. PloS one, 5 (5) PMID: 20498850